Zabójczyni
powiedz...
gdy pewnej nocy ręka już nie zadrży mu
i nie przestraszy się
widoku własnej krwi....
czy wtedy ty
dalej będziesz z niego drwić
czy wciąż będziesz się śmiała
z tego naiwnego głupca
który zaufał i oddał ci swe serce..
powiedz czy będziesz nadal żyć tak
jak by jego śmierć
nie znaczyła dla ciebie nic?...
a może...uronisz kilka smutku łez
rozumiejąc już...jak okrutna byłaś
może jego smierć cię zmieni..
wtedy zmądrzejesz...
i codziennie przy jego grobie
z poczuciem winy w sercu
u niego będziesz szukać
wybaczenia.......
sama sobie
nie wybaczając nigdy
czy ty własnie tego chcesz dziewczyno...
zrozum...zanim będzie za pózno
że udawaną miłością i kłamstwem
można zabić...
tak jak można zabić nożem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.