Zabrał mi ciebie wiatr i...
Wyznanie miłości do obrazu
Byliśmy młodzi, zakochani piękni
swawolni
Tchnęłaś pięknym łagodnym zauroczeniem
Przywoływałem dla niej najpiękniejsze
miłosne słowa
Pragnęliśmy oboje żyć każdym dniem od
nowa
Zabrał mi ciebie wiatr i zaniósł na pola
jesieni
Błąkasz się w bezkresie i już nic się nie
zmieni
Pozostał zapach pudru w szafach stroje
barwne
Ty z oczyma ku mnie miłości na obrazie
stale
Zabrało mi ciebie z znienacka prawie w
biegu
Nie zdążyłem powiedzieć najważniejszego
Ze we mnie zawsze było uczucie wzniosłe
Więcej aniżeli miłość, jak na ołtarze
modły
Młodością tryskałaś, w tańcu bezwolna
Poezja twoje serce i dusza opisywała
Patrzysz na mnie oczyma żywymi, mimo,
żeś..
Nie słyszysz słów moich, ulatują obok
gdzieś
Siadam przed tobą zachwytem w twoje oczy
One mnie widzą, w uśmiechu figlarnym
Pozostanę tak do moich dni ostatnich
Ty w obrazie w pięknym majestacie
Jestem jak łabędź nierozerwalny z tobą
Pusty, ty na obrazie, samotne lata się
wloką
Wzruszony niepewnością serca drżenia
Pokochałem, nadal kocham pełen
uniesienia
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Wiersz powstał na podstawie znalezionego
internecie obrazu -mężczyzna przed obrazem
- "Chomik ślonzok"
autor
Komentarze (1)
czytając pomyślałam, że to obraz Twojego malarstwa (bo
wiem, że malujesz) i że ta uwieczniona na obrazie
kobieta nadal wzbudza ogromne uczucie.