Zachłystuję się powietrzem po burzy
Uwielbiam smak, zapach mocnej kawy
Odrzucam ze wstrętem zapach dymu
tytoniowego
Zachłystuję się powietrzem po burzy
Kawa w kuchni -zaglądam przez okno
dzień taki jaki mi dano
Jeszcze biorę z życia ból i zło
pytam? po co
Nie zmieniam się pozostaję niezmienny
żyje w ogromny miastowym tłumie,dobrze mi z
tym
Wyłączam światło każdego dnia
boje się samotności ona to ,,istota"
Boje się zasypiać-koszmary
Nie boje się śmierci tylko na nią czekam
przybywała często ale jeszcze nie brała
Jestem romantykiem do głębi swoi swoich
łez
Uciekałem z miłości która nie była poważnie
traktowa
Nigdy nie zdradziłem nikogo w moim długim
życiu
Być do końca, bywać w tym trwać
Uwielbiam smak, zapach mocnej kawy
Odrzucam ze wstrętem zapach dymu
tytoniowego
Zachłystuję się powietrzem po burzy
Boję się być sam
Boję się zostać samemu
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Bardzo życiowe i zdaje się Twoje osobiste.
Dobry wiersz. Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam :)
fajna konstrukcja wiersza: wszystko się powtarza
(codziennie od nowa)