Zachód słońca
I dalej nic się nie zmieniło
Jestem w domu
Wysiaduję dziurę w wersalce
Rozpuszczam oddechem
Szyby w oknach
Ciągle czekam na zmiany
Nawet słońce nie chce mi dodać
Nadziei
…odchodzi
I dalej nic się nie zmieniło
Jestem w domu
Wysiaduję dziurę w wersalce
Rozpuszczam oddechem
Szyby w oknach
Ciągle czekam na zmiany
Nawet słońce nie chce mi dodać
Nadziei
…odchodzi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.