Zachwyt
Gdziekolwiek byś nie był
swoją osobą oświetlasz zakamarki zła,
ciemności i zawiści.
Już brak mi na Ciebie tchu,
nie można bez końca wychwalać Twojej
złocistej urody,
bo chyba jeszcze nie wymyślono słów takich
by Cię opisać.
Piękny, cudowny..to już zbyt mało
dla twarzy, która na białym tle
promienieje...jest niczym mozaika z
kawałkami błękitu.
Gdybyś wiedział,
gdybyś znał bezcenność swoją,
aczkolwiek mogę się bardzo mylić,
ale upadły Anioł był tylko jeden,
a nic tu się nie powtarza
mam nadzieję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.