Zaćmiło się nie wiedzieć czemu
Zaćmiło się nie wiedzieć czemu.
Miłość nas przez to zmyliła
Pierścionek ukradła
I nam po wieki
W snach zapała.
A ja teraz powoli zamykam oczy,
Chociaż nie mam powiek sennych.
Jest dobrze po północy
A ja pisze
O śnie, w którym
Ty… byłaś przez całe dnie.
Zaćmiło się nie wiedzieć czemu
A ja chciałbym byś Ty…
Była przy mnie zawsze,
Przy mnie tak bardzo blisko!!!
Zaćmiło się nie wiedzieć czemu
A ja chcę Tobie…
Oddać siebie, czyli wszystko…
I żyć z Tobą tak jakbym był w Niebie!!!
Miłość skrzyżowała nam się
Przed skarbem
A my wciąć czekamy
Chyba aż spłoniemy
W ogniu i porywie namiętności!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.