Zaczarowana polana
Bajka dla dzieci...
Żuczek namawia upartego żółwika
Chodź wejdziemy do tego złotego koszyka
Chmurka lepi z cukru uśmiechnięte
serduszka
I układa je smacznie do błękitnego łóżka
Słoneczko śmieje się do stokrotki
Lecz ona od promyków ma straszne
łaskotki
Wiewióreczka zbiera róże do dziurawego
woreczka
To Polskich róż słynna ucieczka
My takie piękne w worku stać nie
będziemy
Musimy dawać piękno po to tu żyjemy
Wiewióreczka nagle sobie uświadomiła,
że swoich orzeszków nie doceniła
One się kochane zawsze worka trzymają
I z moim brzuszkiem w Zimę układy mają
Ta piękna ruda siedzi na gałązce leszczyki
I myśli jak robić dobre uczynki
Minka skwaszona gałązki dębika,
bo nikt od rana po niej nie bryka
Pszczółka bzyka prosi o szybkie
spotkanie
Ile nowych kolorów na tej cudnej polanie
Biegnie słonik myśli o drugie śniadanie
Aż tu nagle zupełnie niespodziewanie
Tęcza złapała zajączka jakoś
zaczarowanie
Rzeczka krzyczy w Niebo głosy cała się ,aż
poci ...
Nasza polana nam się cała złoci...
Komentarze (19)
Treści nie pojmuję, jak ( widzę ) większość
czytających. Trzy przecinki na cały wiersz naliczyłam
i dwa wielokropki. Dzieci uczy się też interpunkcji,
bo potem "czego Jaś się nie nauczył...
Fantastyczna treść krzyczy wniebogłosy: - Ludzie, tu
nie chodzi o styl, ład i porządek. Ważniejsze i
ciekawsze jest to, co wyczyniają mieszkańcy złocącej
się polany :))
...komentujemy wiersz nie autora - czytam to jak
rozmowa zdrobnienia to podkreślanie stanu
niedoskonałości świata i bliskości z naturą... nieraz
mawiam nalać zupki soczku bozia dała rączki... ale
widoczek jak z bajki gdy jestem w górach... polana nam
się złoci radość początku dnia czy chwila zachodu
słońca - dziecięca radość z tego co mam co widzę co
czuję - ja tak ten wiersz odczytuję /..wniebogłosy bym
poprawiła i taka tam tyci kosmetyka
kilka zakończeń "anie" i będzie Ok. /
Też tu ładu nie znalazłam. Dzieci sens lubią i humor.
Ja poległam.
...są zdania :
Jeszcze raz czytałam ( i jeszcze raz ) próbując
wysupłać coś z tekstu. Warto uświadomić sobie, że
pisanie dla dzieci nie polega tylko na używaniu
zdrobnień.
Na beju w tej tematyce mistrzami są PanMiś i MamaCóra
- warto do nich zajrzeć :)
Pozdrawiam
O matko, jaki galimatias...Bezspornie - fantastyka. Za
andreasem - wiersze dla dzieci (proste tylko z pozoru)
- są przeciwnie - bardzo wymagające.
Niedopuszczalne są błędy min. stylistyczne, bo czym
jest zdania :
*Biegnie słonik myśli o drugie śniadanie...;
*Tęcza złapała zajączka jakoś zaczarowanie...
W/g mnie to jakiś żart... Pozdrawiam i oczywiście
nagrodzę punktem, jeśli Autorka zajrzy i naniesie
zmiany, choć ciężko z tego tekstu wysnuć jakikolwiek
morał...
Dla dzieci trzeba pisać tak jak dla dorosłych,tylko
lepiej.
Dziecko tego nie kupi.
Jakby skrócić, podzielić na strofy, to wyszłaby bajka
całkiem zacna. Jest to jakiś kierunek, może nim warto
podążyć?
Ilonko nie mogę się im oprzeć :-)
Wierszom rzecz jasna :-)
No już nie gniewaj się :-)
Będę zaglądać i kibicować bo czuję że na dużo więcej
Cię stać :-)
Szarówko Nie znam uczuć takich jak oburzenie czy
gniew... Uważam, że pisząc do kogoś, że nie ma Boga w
sercu to zbyt mocne słowa. Jeśli tak bardzo
przeszkadzają moje gnioty to proszę ich nie
czytać...pozdrawiam
Na dobry początek warto się zdecydować czy bawimy się
w interpunkcję czy nie... Dużo pracy przed autorką ale
nie ma co się zrażać, tylko pisać, czytać, pisać i
wyciągać wnioski.
ps. Matką poezji wcale nie jest nadzieja lecz pokora.
powodzenia
Ilonko wiesz co to przenośnia?metafora? :-)
Wstawiasz gniot za gniotem
Ludzie drwią z ciebie piszą prześmiewcze wiersze
Może czas poczytać trochę poezji współczesnej
popracować nad warsztatem
A nie udawać wielce poruszoną i oburzoną
Dla mnie genialny wiersz!
Patrząc oczami dziecka - iddyliczny obrazek, patrząc
oczami dojrzałej osoby - powiem tylko tyle, że każda
ale to każda metafora, trafnie oddaje wachlarz
ludzkich charakterów, I to nie zawsze godnych
pochwały. Przekroilas społeczeństwo z tej łąki z
chirurgiczna precyzja mistrza. Masz nie tylko dobry
zmysł obserwacyjny ale i talent aby swoje niewesole
ale prawdziwe spostrzeżenia zamknąć w słodko-
niewinnym obrazie. Ciśnie się skojarzenie z dzieckiem,
które maluje rysunki, które na pozór są bardzo
niewinne a jednak wyrażają często bolesne prawdy i
świecie dorosłych.
Ode mnie duże brawa na stojąco.
Moc serdeczności.
Ps. Najbardziej wywaliły mnie z krzesła różyczki i
wiewioreczki zbierające orzeszki do dziurawego worka -
genialne!
Oczywiście każdy ma prawo komentować wiersze,ale żeby
odrazu oceniać czy ktoś ma Boga w sercu? Najpierw
poznaj człowieka i jego serce... Potem oceniaj!
Pozdrawiam serdecznie