Zaczarowana trąbka
/ czyli "Krakowska sonata" /
Posłuszna woli hejnalisty
Z Mariackiej Wieży pobrzmiewa,
Melodią miasta z nad Wisły,
W narodzie serca rozgrzewa.
Wieczną hejnału potęgą
Patrzy na Ratusz w oddali,
Gdzie sam Kościuszko przysięgał
Wyrzucić z kraju Moskali.
Tuli do snu Sukiennice,
Kościół Świętego Wojciecha,
Rynek Krakowski, ulice,
Którymi król kiedyś jechał.
Wiatrem niesiona sonata
Pozdrowi Wawel i smoka,
Zabrzmi w królewskich komnatach,
Umilknie przy władców prochach.
Usypia już stary Kraków,
Trąbka zniknęła za oknem,
Dumny z pamięci rodaków,
Wieszcz Adam na deszczu moknie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.