zaczarowani
podawszy diabłu dłoń
tańczę z ochotą
wirując w tańcu
gwiazd wszystkich widzę kolory
przez niego prowadzona
unoszę się nad ziemią
czysta i spełniona
jedyną myślą
która niepokojem się kładzie
jest obawa o przyszłość
o pustkę gdy puści
gdy serce zostawi w nieładzie
niebezpieczny to czas
gdy kielich szczęścia przelany
nagle ktoś kopnie mocno
nie bacząc na nektar rozlany
więc złoty płomień świecy
niechaj nigdy nie zgaśnie
dopóki uścisk czuję
zaklęta jest miłość
zaklęte dni
nasze marzenia
nasze sny
Komentarze (1)
przyjemny wiersz, ale razi mnie brak znaków
przystankowych oraz Duzych liter, przez to wiersz jest
taki zaniedbany i niechlujny