ZACZEKANIE
Odchodzę w mój sen
przestronny
Odbijam się – puch
ulotny
Noc niczym ptak
swobodny
Zarzuca mi
kołnierz z piór…
Już pora jest.
Już pora trwa.
W jej trwaniu noc
a potem świt
Do świtu dnia
bezdomna myśl
zaczeka
miłosiernie tak, jak
W zaczekaniu
usnę ja
Bo w zaczekaniu
żyje… czas.
Anna Liber
07.01.2016
Wiersz z tomiku pt.: „Słońcem
obdarowana”
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Komentarze (4)
ładnie o nocy, śnieniu
pozdrawiam:)
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.:)
Fajnie jest sobie smacznie pośnić.
Myśli podczas naszego snu "usamodzielniają się" i
krążą wokół nas. Przy przebudzeniu się wracają do nas
a my dziwimy się skąd mamy takie świetne pomysły :)
Pozdrawiam serdecznie