zacznijmy dostrzegać problemy...
Przechdzę ulicą obok setki innych
przechodzących obok mnie ludzi
nie znam ich
nie wiem w jakim celu i gdzie zmierzają
przechodzi też pewien człowiek
normalny człowiek
uśmiechnięty
wydaje mi się że jest szczęśliwy
obraz jego twarzy zachowuję w pamięci
następnego dnia...
idę tą samą ulicą, przechodzę obok kiosku
zauwazam w reklamie gazety twarz.
Tak to ta sama twarz, ten sam człowiek.
Tytuł artykułu: odebrał sobie życie z
niewiadomych powodów.
ale przecież się uśmiechał, szedł skocznym
krokiem...
----
przechodząc obok ludzi, przechodzimy obok
ich problemów.
Nie zauważamy ich.
Ludzie stwarzają pozory uśmiechem
twarzy...
lecz
pozory często mylą.
Tak było i w tym przypadku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.