Zaczynam od mysli...
Otwieram oczy,
i ranek zaczynam od tej samej myśli,
ciepłej, nasyconej uczuciem.
To o Tobie kochanie,
o twoim głosie, dotyku i ustach...
o każdej chwli, tej dobrej i złej
Chodź tak daleko ode mnie oddalony,
jesteś tak blisko,
że prawie już Cię dotykam
szepcząc w wyobraźni do ucha
te słowa, unoszące Cię w krainę
marzeniową.
A jutro usłyszysz je na prawdę...
do jutra ...do już za chwile...
autor
NinaLena
Dodano: 2005-06-05 12:22:21
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.