zadośćpoczynienie
przepraszam za natręctwo myśli
"jeszcze nie opadł popiół w lesie
a już nie tracą ani chwili
wiara w wybory w górę niesie
nadwornych imbecyli" -
z pieśni o niktosiach
jeszcze się męczy matka ziemia
ogryza przeszłość aż do kości
w oczach trzeciego pokolenia
nie ma radości
jest tylko smutek ból i pociąg
do miejsc przeklętych zawinieniem
dla swoich dziadów w teczkach wiozą
świata milczenie
czemuż potrzeba ludziom zdarzeń
do których śmierć jest uprawniona
by nie musieli kłamstw powtarzać
z głową w ramionach
zanim odpadnie lakier z trumien
człowiek na dobre się rozklei
wobec nieludzko pustej dumy
nie ma nadziei
Komentarze (8)
Ciekawie, mocno powiedziane...
Twoje przemyślenia mają sens prawdy..
To nie jest natrectwo, odważna prawda jaka istnieje
pod załoną. Jakich jeszcze ofiar trzeba by słowo
przebaczenie i
zjednoczenie nabrało wrtości. J.P.II Papierz przy
każdej okazji wygłaszał słowa o przebaczeniu,
pojednaniu, miłośąci nie tylko między narodami ale i w
kraju. Po każdym wielkim wydarzeniu
nagłośnienie a później cisza i karawana jedzie tym
samym torem.
Nie przepraszaj za natręctwo- ta tragedia będzie
jeszcze długo wracała w różnych kontekstach - tak jak
w Twoim wierszu.
poruszający wiersz...
smutny wiersz, bo prawdziwy.
wiersz westchnieniem serca i rozwagi Myśl ważna
cyt.czemuż potrzeba ludziom zdarzeń
do których śmierć jest uprawniona
by nie musieli kłamstw powtarzać
z głową w ramionach Wiersz wymowny Wartościowy
przeogromny plus za wątek wysnuty, ale wiesz autorze -
prawda ma często niewygodne buty.