ZADUMA
Kiedy się wypełniły dni
i przyszły Wybory latem,
ja siadłem za stołem
i radziłem z tatą.
Na początek Cimosiewicz był
stuprocentowy,
ale zawalił podatki i już był gotowy.
A ta co go ugotowała
prokuratura listem gończym ją
poszukiwała.
Platforma z Tuskiem czyni wielkie cuda
za pieniądze podatników może im się uda.
Pieniędzy naszych wcale nie ruszają
lecz na tak drogą kampanię skąd pieniądze
mają?
Kaczyński się pyszni,dużo obiecuje
razem z braciszkiem szabelką wojuje.
Może co prawda nie mamy nic do
zarzucenia,
lecz mówią,że w parlamencie "Żydów" zbyt
mocno się docenia.
A co by było gdybyśmy Lepera wybrali?
Pewnie przez 5 lat byśmy się śmiali,a może
płakali.
A Borowski-pomyśl mówi ojciec-"bracie".
Bardzo się zdziwiłem,lecz wybaczam
tacie.
On już od dawna tak politykuje
i w żadne afery nam się nie pakuje.
Tak sobie siedzimy i dalej radzimy
i naraz ojciec w te słowa uderza:
"Kiepski to rząd co pieniądze nasze
sprzeniewierza
kradnie i nas oszukuje,
sam się bogaci i nas intryguje.
Jednego nam tu człowieka trzeba
co wziąłby bata,rozpędził do chlewa,
tych co wiele radzą i politykują,
lecz w zanadrzu wciąż nowe afery
szykują.
Tych naszych maluczkich za nic oni mają
tylko na swe kiesy patrzą i o swoje
dbają.
- Och gdybyś tu przybył Cromwell
Oliwierze
wziął bata rozpędził te "świnie" w co ja
mocno wierze.
Twardą ręką swym państwem mocno
pokierował
zadbał o maluczkich,ojczyznę ratował.
Jak kiedyś swą ojczyznę też uratowałeś.
Jak należy rządzić światu pokazałeś.
A może trzeba by nam Piłsudskiego
co by zebrał,postawił i rozliczył
każdego.
Oj niewiele mi się synu zostało
650 renty,na śmierć za dużo na życie za
mało!"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.