W zadumaniu
Cicho skrada się ciemność między
alejkami,
czarnym kirem okrywa noc miejsce zadumy,
gdzie już wkrótce przybędą ludzi całe
tłumy,
by na chwilę je olśnić iluminacjami.
Jeszcze spokój, a cisza sprzyja mym
refleksjom
o czasie, który ludzi traktuje tak samo,
więc bez względu na wszystko za żelazną
bramą
odnajdą wieczny spokój na przekór
sugestiom,
że jeden od drugiego lepszy czy
bogatszy.
Tu leżą obok siebie, tak samo skończyli
wędrówkę poprzez życie i swój los
tułaczy.
Żaden nie wytargował dłużej ani chwili.
Wzdłuż alejki cyprysy mówią o rozpaczy,
lecz i nieśmiertelności tych, co uwierzyli.
Komentarze (122)
Dziękuję pięknie :)
Marcepani, Wando, życzę miłego dnia :)
Piękna perspektywa, piękny wiersz.
Ładnie, a puenta - piękna.
Maju, Bereniko, bardzo dziękuję za miłe komentarze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sonet piękny i pełen zadumy... Pozdrawiam cieplutko :)
B.G.
Zabrałaś w alejki Rakowic czy Powązek....
uroczyście, z ciepłym wspomnieniem w sercu, z
nostalgią zaszurałam stopami pośród zbrązowiałych
liści alejek, niosąc znicz pamięci......
pozdrawiam serdecznie:)
Arku, Mario, Iris > pozdrawiam i dziękuję za wizytę
:)
Jesienna zaduma...
Pozdrawiam cieplutko Małgosiu:)
Zadumałam się...
Wydawało mi się, że tak trzeba. :)
Andreasie, cieszy mnie Twoja pochwała.
Pozdrawiam :)
Piękna puenta.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam kolejnych gości i dziękuję za ciekawe refleksje.
Broniu, Bort, Magnolio, Elko > serdeczności ślę :)
Piękny wiersz o przemijaniu
Pozdrawiam
Przemijanie to zostało nam wpisane i tu nie możemy
się targować. Refleksja nad przemijaniem często mnie
nawiedza.