Zaduszki
akrostych
Znicze przypominają o kruchości życia,
Anielskie chórki przyśpiewują zmarłym.
Dusze pozbawione cielesnej powłoki są
Unoszone do nieba przez armię aniołów.
Storczyki ustąpiły miejsca chryzantemom,
Zaświecone lampki towarzyszą refleksji.
Kiedyś inni pochylą się nad naszą mogiłą
I wspomną wspólnie przeżyte miłe chwile.
Pomódlmy się też za dusze naszych przyjaciół z Beja, których Bóg raczył powołać do siebie.
autor
_wena_
Dodano: 2018-10-22 14:28:07
Ten wiersz przeczytano 4444 razy
Oddanych głosów: 90
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (146)
piękny wiersz,
wspomnień nic nam nie zabierze
pozdrawiam :)
Zostaną w naszych sercach na zawsze.
Pozdrawiam.
Tak zrobię, bo często ich wspominam, a nasza modlitwa
teraz jest im najbardziej potrzebna... pozdrawiam
serdecznie Weno
W tym roku odeszło kilka naszych koleżanek i kolegów
chylę głowę przed Nimi, niech Im Bóg błogosławi.
Wandeczko piękny wiersz o Nich i także tych
anonimowych ludziach którzy byli kiedyś wśród nas.
Pozdrawiam pięknie.
będziemy Ich wspominać. również w wierszach.
pozdrawiam Weno :)
zaduma nad życiem, jego kruchością,,pozdrawiam:)
Nawet pisać się nie chce; i pomyśleć, że za takie
pisanie ta pani laury dostaje, gdzie anioły unoszone
są do nieba przez pozbawione cielesnej powłoki duszę
cyt.'Dusze wyswobodzone z fizycznej powłoki
Unoszą do nieba liczne aniołów armie'.
toć powinno być: Armie aniołów unoszą do nieba dusze
itd.( tylko wtedy nie byłoby zabawy z akrostychem),
ale co tam grunt, że pogłaskali znawcy słowa pisanego
miłego wieczoru we_no:))
a no tak - coraz bliżej Zaduszki
Wszystkich nas do siebie powoła...dziś my się schylamy
nad mogiłami bliskich w przyszłości następcy pochylą
się nad naszymi...Akrostych na ten zbliżający się
czas...Pozdrawiam Weno.
...oklaski
Dziękuję Lilu miła, swoimi odwiedzinami pod moim
wierszem wielką radość mi sprawiłaś :))
ładnie o tych smutnych chwilach...
Niestety, nieszczęścia chodzą po ludziach, a mnie
najbardziej jest żal Bogu ducha winnych dzieci :(
Dziękuję - w odpowiedzi. To życie niestety. Ten
ostatni skończyłam pisać po 15 latach. Dziękuję
Bez obawy Janino ;) Trzeci raz już go nie wstawię, na
stałe pozostanie w moim archiwum.
Dziękując za wgląd, ciepło pozdrawiam :)