Zaduszki
Wpatrując się w płomieni taniec
przez skórę chłonę ich oddechy
w jesiennych liściach nóg szuranie
słyszę
ich głosy
nawet śmiechy
są tak bliziutko
w mojej głowie
w żyłach skraplają się żałobą
nie muszę już zamykać powiek
żeby ich poczuć
całą sobą
Komentarze (57)
Pięknie, ciepło, a przecież temat taki smutny, a mimo
to tak chętnie się go czyta kilkakrotnie.....
nie trzeba przymykać powiek
Oni są z Nami
pozdrawiam :)
ładnie:)
Refleksyjnie Aniu,pozdrawiam uśmiechem :)
Zgadza się. Pozdrawiam.
Piękny wiersz Anno i bardzo prawdziwy... pozdrawiam
serdecznie
Swięto Zmarłych smutkiem nastraja...Pozdrawiam Aniu.
Sensualny przekaz. Miłej soboty:)
Płyną wersy wspomnieniami, w płomieniu świec.
Pozdrawiam.
Bardzo klimatyczny listopadowy spacer.
Też to poczułam.
Bardzo podoba...
Podoba się takie podejście.
Oooj powiało smutkiem...
Pozdrawiam weekendowo:)