Zadziwam siebie
Zadziwiam siebie
Miłością,
Pasją i trwaniem,
Zadziwiam siebie tęsknotą,
I oddaniem,
Zadziwiam siebie cierpieniem,
Nieudanym zapomnieniem,
Zadziwiam siebie dystansem,
Jak w szklanym ekranie,
Przyjmuję wszystko co jest nadawane,
I jakby ta rzeczywistość,
Wokół mnie się kręciła,
Jakbym w nim żyła,
Jakbym w nim dążyła.
Spokój to największe szczęście moje,
nie czuję, nie szukam, nie biorę co
moje.
Zadziwiam siebie,
W tym zamrożeniu,
otulam się w nim,
i tonę marzeniu.
Zbyt odległym by dotykało,
Czuję że to jest wszystko co mi
pozostało.
Komentarze (5)
Można by powiedzieć: Jestem z tym
szczęśliwa, gdyby nie ostatni wers.
Serdecznie pozdrawiam Iwono.
Czasem trzeba poczekać, dać sobie czas i trochę
spokoju. Pozdrawiam!
W owej życiowej refleksji z pewnością mogłoby odnaleźć
się wielu z nas.
Takie to nasze życie, często potrafi zadziwiać.
Pozdrawiam.
Marek
Czytelny przekaz i zadowolenie z zadziwiania siebie.
Gdyby wiersz był mój, przemyślałabym środkową część.
Czytam sobie np:
"Zadziwiam siebie dystansem,
z jakim przyjmuję wszystko,
co jest nadawane,
na szklanym ekranie.
Jakby ta rzeczywistość,
wokół mnie się kręciła.
Spokój jest największą ostoją,
nie czuję, nie szukam, nie biorę co moje"
Wiadomo, że autor najlepiej wie, co jest dobre dla
jego wiersza. Miłego dnia:)
Nie czuć nie szukać nie brać...to i nie dawać