zagłada
Krąg powiększa swój promień zabijania
człowiek umiera od dymu stworzonego dla
nas
Bóg zatruwa powietrze! robi z ciszy
hałas
ludzie przed śmiercią- pod zsuwanych
głazach
Ale ile można prosić! ile błagać!
sprawiedliwością jest ta zagłada
Bóg powiada:
wtajemniczony sens ma każda plaga
przez wasze ręce, przez wasze słowa ta
zagłada.
Człowiek odpowiada:
jestem ślepy bo teraz błagam
jestem prochem rozrzuconym po skałach.
Racja jest w tym co człowiek w myślach
układa
mądry po szkodzie dopiero ból przejawia
niszczy się każda struktura, każdy pałac
a człowiek jeszcze biega! ciągle okrada
i mimo że twarzą na ziemię pada-
upycha się zyskiem, który nic nie
pozostawia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.