zaglądając w jutro
Bosym wzrokiem wkraczam w czeluść mego
jutra,
bez zbroi i tarczy zaglądam mu w ślepia,
lecz ono się do mnie obraca plecami
i po cichu w moje karty gały wlepia.
Słyszę ciche szepty, chichot niby czarci,
trochę wulgarności, na znak że się uda,
ale jak na razie wiercę się i kręcę,
a w portkach mych siedzi gorzkie hasło
„nuda”.
Spluwam w bok, do końca nie zużytą ślinę,
smuga z papierosa w kobrę się wygina,
a na niej me myśli gęsiego się wloką
i każda czym prędzej do góry się wspina.
Przyszłość, co przyniesie, jakie rozda
karty,
którym się okażesz w kierunku do nieba,
jedno się udało pewnie panu Bogu,
każdego z powrotem przyjmie w siebie
gleba.
Komentarze (7)
Powiało chłodem i smutkiem,ale wiersz dobry i ciekawe
przemyślenia.Pozdrawiam:)
Pl chyba miał gorszy dzień. Bardzo pesymistyczne
spojrzenie na jutro.
Szekspirowskie klimaty :)
Z popiołu powstałeś i w popiół obrócisz,
u Boga przecież, ja wiesz, życia nie wykłócisz.
Dziękuję wam kochani za komentarze i oceny, jutra nie
da się przewidzieć, ale warto zaplanować i mieć
głęboką nadzieję, że zło zaklnie szpetnie, widząc, że
los przyniesie nam dobry czas
pozdrawiam serdecznie, Andrzej:))
Świetne, życiowe, pozdrawiam :)
Nikt nie zagadnienia co będzie jutro. Może to i
dobrze, że zakryte te karty... Zawsze można liczyć na
miła niespodzianke:)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Jutro bardzo wiele od nas zależy. Możemy z pokorą
przyjmować wszystko co z boku się dzieje lub
buntować, mieć swoje zdanie i walczyć przynajmniej
słowem z przeciwnościami losu, który nas może
czekać...A w końcu powiedzieć "taki widocznie był
wyrok Boga". Moim zdaniem najgorsze jest godzenie się
na zło, które nas otacza. Dotyczy to rodziny,
sąsiadów, różnego rodzaju chorób, które już są albo
nam zagrażają itd, itp...
Życie zawsze powinno być walką ze złem, szczególnie z
tym które nam zagraża...
Fajny wiersz o jutrze z życia wzięty...
Pozdrawiam. Miłego dnia...