Zagubieni (M.M.W.)
Wydawało się, że miłość połączyła ich na
zawsze,
potem każde z nich na cierpienie własne,
musiało patrzeć,
z jednej strony pojawił się inny ktoś, ból,
cierpienie,
przerodziły się w złość. Nawet krzyk nie
pomógł, bólu nie złagodził.
Czas rozstania nadszedł, musieli się z tym
pogodzić.
Minął rok zaledwie, a w ich sercach nadal
łzy,
Inna miała być ukojeniem, na tęsknotę w
szare dni.
Tak naprawdę kiedy miłość połączy ludzi
dwoje,
tO NIC NIE ROZŁĄCZY ICH, BO STANĘLI PRZED
OBLICZEM BOGA,
On pobłogosławił ich, wskazał najwłaściwszą
drogę,
która poplątała się, ale nadal idą w jedną
stronę.
Oskarżali ludzie ich, która winna strona
jest,
zamiast wspomóc i przypomnieć, że kochać
nie przestali się.
Teraz mówią, że zapóźno by odnowić miłość
tą,
nic nie dzieje się na próżno, bo w miłości
dalej tkwią.
Czy odnajdą kiedyś się na nowo i podadzą
sobie ręce by,
odnowić przysięgę małżeńską, tego nie wie
żaden z nich.
My możemy ich jedynie wspomóc słowem
ciepłym
i uwierzyć, że z dnia na dzień będzie coraz
lepiej.
Tak naprawdę kiedy miłość połączy ludzi
dwoje,
tO NIC NIE ROZŁĄCZY ICH, BO STANĘLI PRZED
OBLICZEM boGA,
On pobłogosławił ich, wskazał najwłaściwszą
drogę,
która poplątała się, ale nadal idą w jedną
stronę.
Pamiętajmy każda bajka zawsze ma happy end
i uwierzmy, że i teraz tak też stanie się.
Tak też stanie się..........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.