Zagubiona Dusza
Ciemna noc spowija niebo
zegar późną odbija godzinę,
odmierza czas głośno miarowo
tak że strach człowieka ściśnie
Przedziera się przez ciszę nocną
by zagłuszyć trwogę martwą
stare cmentarzusko mgłą spowiła
a na wrzosowiskach postać się zjawiła
Cała w bieli z trupią twarzą
idzie wolno ku cmentarzom
tam schronienia szuka nocą
niewiernemu ręce się spocą
Stary cmentarz wita ją spokojem
martwą ciszą i zimnym chłodem
nie ma dla niej pocieszenia
jest tylko trwoga i zmowa pocieszenia
Lecz kiedy świt nadchodzi
i słychać zawodzenie na grzęzawiskach
postać w bieli z martwą twarzą
wraca i znika na wrzosowiskach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.