Zagubiona w wehikule czasu...
Stojąc w nieobliczalnym mroku
codzienności świata ...
Myślę: po co żyję?
Tyle marzeń niespełnionych...
co tu robię?
Wiele dni straconych (zatraconych)...
Myśli wciąż gubię,
Jak żyć?
Poprzez krętych dróg rozstaje?
W zawiłe życia zaułki wplątać się bardziej
mogę?
Zdołam odnaleźć sens pragnienia?
Zbaczam w złą drogę?
Znajdę cel mego prawdziwego istnienia?
Na ziemi...
Pośród całego narodu ludzkości...
Odnajdę siebie samą?
Poprzez kres zawiłości...
Czymże są moje myśli
nieodgadnione...?
Godz. 22.23 wieczorem czwartek
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.