Zagubione szepty
W ciszy szeptu zabłąkani
Trwają w nierealności rzeczywistości
Gdzie granice racjonalności
Zagubiły się miedzy dniem i nocą ich
spojrzeń
Uwięzieni w pustce samotności
Błagają o łaskę bycia
Żywą przeszłością w żyjącej przyszłości
Wypychając sny zapomnianymi marzeniami
Zatracają swą tajemnicę,
W niebycie słów niewypowiedzianych
Czekają na pętlę, którą życie zarzuci im na
szyję
I skończy słabość jaka ogarnęła ich
duszę
Pożegnają słońce, staną się dziećmi
mroku
Odejdą z nadzieją odnalezienia się u bram
niebieskich
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.