Zagubiony w bezczasie
Nie potrafię się znaleźć w zbyt ciasnych
uliczkach,
wszelkie ślady czas po mnie bezpowrotnie
zatarł.
Przeminęły wraz z dymem dni splecione w
lata,
które stary kalendarz dawno przestał
zliczać.
Beznamiętnie spoglądam przez witraże
lukarn,
zabłąkany wśród żywych, zaświatów
posłaniec,
snuję się po poddaszu z kolejnym
świtaniem,
jakbym utraconego dzieciństwa tam
szukał.
Obraz pustych kamienic w pamięci
pozostał,
jeszcze niezagojonych ran na ścianie
straceń,
polnej drogi na kirkut, brukowanej z macew
–
zapomnianym profanum po spalonych
mostach.
Rozrzucone wśród piasków pobielałe kości
naruszają obrządek – wieczny spokój
niemych,
wystawiając świadectwo dla cmentarnej
hieny,
po które nikt ze wstydu nigdy się nie
zgłosił.
Bóg od pieczy nad światem zrobił sobie
wolne,
w spustoszałej bóżnicy odgłos modlitw
zamilkł,
jakby odszedł donikąd przez czas
zapomniany,
gdzie go nikt nie usłyszy i na zawsze
spocznie.
Komentarze (31)
Dzięki za czytanie.
To nie jest wiersz o holokauście, raczej spojrzenie
dwadzieścia lat później, zresztą osobiste autora przez
pryzmat peela, chłopca żyjącego w tamtym czasie.
Macewy są rekwizytem w "Pokłosiu", ale tak je właśnie
zapamiętałem na drodze na kirkut.
Poruszasz sporo wątków, moim zdaniem trochę za wiele
jak na jeden wiersz, bo i kamienice pełne życia i
opustoszałe w wyniku holokaustu i drogi wybrukowane
macewami jakby nawiązanie do obrazu "pokłosie".
Każda z tych części śmiało by mogła być podstawą do
wielu wierszy a tak to obraz się delikatnie rozmywa.
To moje zdanie ale na pewno się mylę, wiec się nim nie
przejmuj. Warsztat bez zastrzeżeń wiersz na plusa:)))
Ponury obraz rozbudza wyobraźnię czytelnika. Skłaniasz
do głębokiej refleksji nad istotą obecnej sytuacji i
naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
Ale się nazbierało komentarzy, za które dziękuję.
Maestro, nie przesadzajmy z hermetycznością. Wszystko
podane jak na tacy na sumie, a słowa z powszechnego
obiegu.
Każdy jest swoim polonistą.
Warte przeczytania.
Powrót do lat młodości. Podoba mi się.
Pozdrawiam
Udana wycieczka ducha autora do czasów drugiej wojny
światowej i do czasu zagłady Żydów. Przed oczami
przesuwają się ostrym pędzlem namalowane ponure
obrazy.
Znakomity trzynastozgłoskowiec z bogatym słownictwem i
z gamą środków artystycznych.
Pozdrawiam Zbigniewie. :)
Mamy tak dużo czasu, że można sięgnąć po słowniki.
Wiersz jest świetny technicznie Ale nieprzystepny dla
tak zwanego masowego odbiorcy piękne słownictwo które
w pełni zrozumie jedynie filolog lub polonista
pozdrawiam
trudno się uwolnić od wspomnień. Przywołałeś i moje.
Na tym bardzo wysokiej jakości wierszu
kończę swoje dzisiejsze wizyty na beju.
Podziwiam i cieszę się, że do niego dotarłem.
Serdecznie pozdrawiam życząc spokojnej nocy
i udanego, radosnego tygodnia :)
Z przyjemnością.
Pozdrawiam
Wiersz robi wrażenie, treścią i jakością.
Pozdrawiam z dużym uznaniem:)
Dzięki Bordo.
Co prawda nie patrzę na średniówkę, ale zgoda. Zaimek
zwrotny się* jest enklityką, zatem trudno go oddzielać
średniówką.
Nie zazdrość, bo Twoim utworom nic nie brakuje.
Pozdrawiam :)
Wiersz z najwyższej półki. Wróciłeś Zbyszku klasycznie
pięknym dziełem.
Wiersz, którego zazdroszczę. A tak całkiem na
marginesie, (odnaleźć się) — ja nie robię średniówki
przed "się", ale wiesz, co robisz.
Serdeczności :):)