Zając
Na polowaniach tak bywało
Zając
zając spał; w bruździe pod miedzą
ciepły był i słoneczny poranek
i był pewien że o nim nie wiedzą
tymczasem hrabia wyszedł na ganek
dworu co stał w oddali za wsią Wola
szykowano się we dworze do polowania
psy na smyczach taradajka zaprzężona
brano ją na polowania, była przerobiona
do transportu starych myśliwych tych
mniej chodliwych ciągła wózek mały
na zwierzynę z pokotu czyli już ubitych
i tak towarzystwa w las się zanurzały
niosąc fuzje sztucery i arsenał cały
bokiem pobiegli w części nagonki
ci młodsi krzami,niecierpliwie gnały
całe gromady waląc w kołatki i dzwonki
hrabia konno fuzyjka przy boku
konik wypasiony widać obroku
mu nie żałowano, tańczył tu
jak primadonna paryskiego baletu
poprzez chaszcze i burzany w polu
zbliżali się do sypialni zająca naszego
a ten spał jak zabity,nic mu głosy dzwonu
koń hrabiego okrakiem stanął nad szarakiem
ten zerwał się i zdębiał pękło serce zając
padł
koń się wystraszył hrabia spadł
a spadając skręcił kark
W pokocie na wózku taradajki
Jechał hrabia i szarak
Komentarze (42)
mam ciągoty do staropolskich słów i określeń
a zająca śpiącego złapałem
"kierz" - przestarzałe "krzak", ciekawe, nie
wiedziałam, zaintrygowało mnie słowo "krzami". A
"ciągło" myślałam, że to gafa z "ciągnęło", ale
faktycznie dawniej było "ciągło" - masakra:) Dobrze
jest się czegoś dowiedzieć. Fajne zakończenie z
morałem
++:))
dzięki wszystkim za komentarze i wszystkie życzliwe ta
historia zdarzyła się przed wojną pod Radomiem zająca
pochowano obok hrabiego
świetnie podana ta dramatyczna historia szczególnie
dla hrabiego - a zająca szkoda ....
pozdrawiam zdziwiłam sie że czytałam ale nie wiem
dlaczego nie było mnie pod Twoim wierszem czyżby aż
taka skleroza?
polowania przynoszą różne niespodzianki
Swietnie, bardzo na TAK
Pozdrawiam serdecznie Leonie:),
I tak czasem bywa...
Pozdrawiam:)
Fajne opowiadanie, które przypomniały mi spotkanie z
wielkim śpiącym szarakiem pod miedzą na ziemi
piaszczystej. Kiedy pochyliłem się złapałem silnie za
uszy, ten ze strachu zaparł się nogami w piachu który
prysną mi w oczy i moje polowanie skończyło się
ukaraniem przez zająca by nie budzić go w jego
ojczyźnie. Pozdrawiam
Pozdrawiam Leonie.Dzięki.
Tak też w życiu bywa.
Miłego dnia.
Spokojnej niedzieli Leonie :)
Nie czyń tego drugiemu, co tobie nie miłe. Szkoda
szaraka i hrabiego. Ale jak zwykle,żeby ktoś żył drugi
musi umrzeć, a tu masz dwóch na raz. Pozdrawiam.
świetne opowiadanko wierszem:)
I kogo tu żałować:(
Zająca? Czy konia?
Dobre przesłanie:)
Pozdrowionka***