(za)kładką
nie roznoś zapachu kadzidła
i nie budź strachem kołatki
skoro nam wiara przekwitła
unieśmy śnięte nogawki
podwińmy rękawy na drogę
bez ponaglanych narzekań
gdzieś tam leży odłogiem
wiara w boga-człowieka
i nawet jeśli to puste
zakalcem w powszednim chlebie
zachwytem mów złotoustych
wrócimy sobą do siebie
autor
z nick-ąd
Dodano: 2008-03-31 20:16:08
Ten wiersz przeczytano 601 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
"Zachwytem mow zlotoustych wrocimy soba do siebie"...
slow mi brakuje aby powiedziec to co odczuwam czytajac
Twoje wiersze...dziekuje.
"nie roznoś zapachu kadzidła
i nie budź strachem kołatki
skoro nam wiara przekwitła" - dla mnie to świetne :)
poeta błysnął nietuzinkowym potraktowaniem tematu
wiary i miłości - rażą mnie "śnięte nogawki" - ale
wiersz ma urok.
Refleksyjny wiersz, zmuszający do przemysleń. Nie
rozumiem zwrotu ,, unieśmy śnięte nogawki"
Przesliczny wiersz z madrym przeslaniem i do tego
piekne metafory" wrocimy soba do siebie" Gratuluje
Pięknie i poetycznie, chociaż temat nie jest łatwy.