Zakochanie
Na planecie oddalonej lata swietlne
Gdzies krazacej sobie w obcej galaktyce,
Przemierzajac gwiazdozbiory snow odlegle
Wirujemy zawieszeni na orbicie.
Nieprzytomni, tak jak w transie -
zaslepieni,
Jak stracency zmierzajacy ku otchlani,
Tacy bliscy, choc tak bardzo oddaleni,
Bez wytchnienia, tak szalenczo
zakochani.
Krok za krokiem postepuje blyskawicznie,
Biegu zdarzen juz powstrzymac jest nie
sposob,
A historia sie powtarza notorycznie...
Czy to szczescie jest, czy tez przeklenstwo
losu?
Komentarze (1)
nawet jeśli przekleństwo losu...to brniemy w to na
oślep :) ładnie, rytmicznie i melodyjnie spisane myśli