Zakochanie.
Dla mężczyzn, w których byłam zakochana..
Czy jest coś w tym złego, że jestem
zakochana?
Że ciągle na mojej twarzy mam szerokiego
banana?
Nie rozumiem, tego, czy dnie maja być
smutne i oschłe?
Albo gdy świeci słońce, a Twoje serce
chłodnie.
Przecież wiem, iż życie nie jest
idealne,
Ale we mnie żyje cząstka, która przez cały
czas we mnie bije.
Choć wiem, iż gdy druga osoba, me serce
odrzuci,
Będzie ślad długi, na całe me życie.
Odrzucę me uczucie, które rozgrzane zostało
przez Ciebie,
Ale czy na pewno chcę mieć lodówkę, zamiast
Ciebie?
Lecz nie potrafię o tym Tobie opowiedzieć,
O uczuciu, którym darzę właśnie twej
osobie.
Pragnęłabym, aby było inaczej, byśmy się
razem kochali.
Tak na całe życie, jak dwoje zakochanych.
Bywają dnie, w których twój oznak życia
milknie,
Myślę wtedy, że cały świat jest głuchy,
pusty i głupi.
Nie dostaję od ciebie żadnej wiadomości,
choć na telefon wciąż spoglądam.
Cisza, obejmuje moje ciało, me życie.
Czuję się taka uboga, mało znacząca dla
świata,
I myślę też wtedy, jak mogłam pokochać
takiego wariata!
(i) Dla Pana, w którego będę kochała..
Komentarze (1)
Stan 'zakochania' jest bardzo przyjemny.
Twój wiersz skłania do refleksji bo często zwykli
ludzie na zakochanych spogląda nieco 'z góry'. A
banan, o którym piszesz wcale nie jest zły; wręcz
przeciwnie. Bardzo spodobało mi się jak został
napisany ten wiersz.