ZAKOCHANY WE MGLE

Ale ciekawy pomysł wymyśliłeś Wojtuś, wiesz, że u mnie
jeszcze nie było mgły, ale kiedyś faktycznie jechałam
autkiem we mgle tak gęstej jak mleko, ależ miałam
duszę na ramieniu, najbardziej bałam się, żeby jakieś
stworzonko mi nie wpadło pod koła. Pozdrawiam Cię
serdecznie:-)

Ciekawe... Uśmiechy zostawiam :))))

fajny pomysł i żart ;-)

:)))

Hehehe... a u mnie pięknie i przejrzyście.

I u mnie mgla, swietnie wymysliles:))
Pozdrawiam, wojtasek:)

Naprawdę pomysł nie z tej ziemi..pozdrowienia..

to jest pomysł! ;)

Dziękuję za wspaniałe komentarze a Ty wielka jesteś
wielka dokładnie to odczytałaś.Pozdrawiam Basiu
przepraszam,że Cię zawiodłem...

Wojtasku, mnie się trochę mgła rozwiała. Czy dobrze
odczytałam?
"Wy(kar)miła,
wychuchała,
wo(jow)nika mieć zechciała,
a ten baran,
ta przechera
wszystko przegrał. W co?
W po(ker)a :)))))

Rzeczywiście "tajemnicza mgła",
dobrze że chociaż parę liter widzę,
cha, cha, cha.Fajnie, że masz poczucie humoru, udziela
się.
Pozdrawiam serdecznie.

dziekuje za usmiech pozdrawiam

Ale mnie rozbawiłeś Wojtku :))) Super pomysł.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej nocy

Ha ha... A to cwaniaczek z tego Wojtaska:))
Pozdrawiam:))

Czy mam przyznać, że to rymowany wiersz?