Zakotwiczenie (z tomu...
to jeszcze do tych wierszy co się zaczęły Serferem, coś mi tu jeszcze łazi po głowie. Całość nazwę Zakotwiczenie
inspiracja - David Lean „Spotkanie“ i ja
Zakotwiczenie to posiadanie własnych
korzeni w rzeczywistości
losu, życia, języka, atomów myśli, struktur
widzenia świata,
no i ciągłości. Obserwator podróżnik może
też być zakotwiczony,
taki gatunek ludzi ma swoją tradycję,
ciągłość dni i tężyznę codzienności.
Niektórzy jak pyłki nie mają odwagi i chęci
zapuścić korzeni,
niesieni chcą ciągle być na wietrze,
zakotwiczyć w wietrze.
Sznur, różaniec chwil, pokoleń,
zaangażowanie w to coś mojego, naszą
historię,
moja kość w zębach, odpowiedzialność, praca
dająca pokarm, bezpieczeństwo,
oczekiwanie na sen ziemi dla dusz
welesowych
i na swojej duszy rodowej dalsze senne
przemiany.
Dusza rodowa spogląda ze zdjęć, obrazów,
szczegóły nurtu kosmosu,
które wchłonęła ścieżka zakotwiczenia.
Bez tego, gdzie nie pójdziesz przepędzisz
sam siebie, twoje bogi - strach i
rozpacz.
Musisz się zatrzymać we wrażeniu, w
uczuciu, do końca przebyć drogę chwili.
Wieże, zamki chwili, chwil, wieże
jednostki, rodu, może narodu..
Zostańmy przy jednostce, wszystko ma
znaczenie, giniemy w mroku jak liście,
lecz choć na pięć minut wszystko się
spotyka, zazębia, zauważa, jak drzewo,
ptak,
zakochani, wiatr i jeśli nie budujesz tej
wieży, to ciebie nie ma.
Jesteś pionkiem, czujesz ból obserwatora,
Żyd Wieczny Tułacz, wampir, złodziej,
tchórz, „kto nie kochał ni razu", nie
walczył, nie budował, „nie zazna radości w
niebie".
A wieże sięgają nieba, wielojęzyczne -
jeden język rujnuje wieżę, jest miliard
nici w wieży,
budowana przez stulecia katedra i ziggurat
niszczone w jedną semicką noc.
Jeśli przegapiłeś w pijanej karczmie
przejście procesji z krzyżem stajesz się
duchem Wiecznego Pijaka - Różaniec chwil -
spokojny głębinowy nurt łączy się z
powierzchnią, jesteś tu i tam,
sen na jawie, jawa we śnie, droga środka,
poziom.
Głębia i góra to pion - niebo i piekło.
Pion i poziom to krzyż.
W filmie życia są statyści wzruszający,
sycząca staruszka w kinie, upierdliwa
cnotka na plaży:
„ z tego dzieci nie będzie..“, ktoś
siedzący samotnie, zmarły mąż, o którym
dowiadujemy się
tylko że był, śpiący spokojnie, gdy partner
czegoś szuka, mostek, samotna blondynka w
barze
z papierosem nad piwem - jeśli jesteśmy
zakotwiczeni, oni, wszystko jest ważne
dla naszej opowieści - ale może ja jestem
zakotwiczony w niezakotwiczeniu?
Jeśli nie jesteś ukorzeniony giniesz,
stajesz się białą bestią, żywym trupem -
a ja jeszcze żyję, chociaż tęsknię za swoim
życiem jakąś cząstką siebie.
Ale nie wchłonie mnie Synagoga Szatana.
Komentarze (7)
Dzięki za zajrzenie. Ano głos w tą czy w tą Wolny
duchu, mnie chyba bardziej cieszą komentarze.
Pozdrawiam wszystkich
z tą karczmą to z ludowych polskich legend,
anonimowych opowieści jak to są pokarani zabawą do
końca świata , bo ksiądz przeszedł z procesją a oni
pili..
Podobał mi się ten fragment z pijaną karczmą wymowne i
zarazem doznaniowe przynajmniej dla mnie
"Dom wewnętrznie skłócony nie może się ostać." To
Lincoln.
Drzewo pozbawione korzeni przewróci się.
Na pomyślenie i pieknie.
Zakotwiczenie, tak jak zakorzenienie niesie głębię
odczuć, historię bogatą w przeżywanie, cenienie
wartości powszedniej... Podoba mi się Autora myślenie.
Mnie też do Synagogi Szatana daleko, choćby mamił
diamentami. :)
Dobranoc i kolorowych. :)
Kurczę dziś po raz kolejny zapomniałam zaplusować, ale
już gafę naprawiłam!
Ciekawe rozważania, tak, zakotwiczenie jest ważne,
jest związane z korzeniami, tradycją, przodkiem,
językiem, kulturą własnego narodu...
Tym niemniej są tzw. cygańskie jednostki, które lubią
się przemieszczać, mają naturę koczowników, myślę, że
każdy ma prawo do własnego wyboru, poza tym ktoś kto
jest podróżnikiem z natury też być może wszędzie czuje
się dobrze i czuje się kosmopolitą, niezależnym,
nieprzypisanym do określonej ziemi i do jej
dziedzictwa...
Z pewnością dzięki zakotwiczeniu nie znika historia,
tradycje i poczucie tożsamości, a to ważne wartości.
Pozdrawiam wieczornie, zadumana nad tym, co
napisałeś...