Zakręt życia.
z nutką nadziei, bo juz wiem, którą drogą muszę iść :)
leniwie spojrzała na gwiazdy
wolno otarła spadającą łzę
przestała o nim myśleć
i z wykrzywionym uśmiechem
szła dalej.
zapominając o przeszłości,
która nie żałowała jej przykrości
nie wspominając złych dni
wyrytych sztyletem w sercu
szła dalej.
starając się opanować strach
towarzyszący jej do początku drogi
pozbawiając siebie złudnych nadziei
których spełnienia się nie doczeka
szła dalej.
bojąc się spojrzeć wstecz
by nie zobaczyć zranionego serca
pokonując kolejne kroki
by znaleźć się jak najdalej od niego
szła dalej.
na zakręcie życia,
gdzie wybrać musiała swą drogę
przystanęła na chwilę
by zastanowić się co robić.
na ustach namalował się
jej nieśmiały uśmiech..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.