Zakryte miejsca
Są setki osób, które śpią w nocy,
Ale na ulicach zostali przez świat
zapomnieni,
Nie dla nich wizyty,świąteczne zakupy,
wesołe głosy,
Zostali oni wyrzuceni, potępieni.
Twarze szare, dłonie zimne, oczy pełne
rozpaczy,
Nie ma dla takich krzesła przy wigilijnym
stole,
Kto zwraca uwagę, kto na nich baczy,
Nikt..w twarde serca litość nie zakole.
Serdeczna atmosfera, dzielenie się w
pokoju,
Życzenia, uśmiechy kolęd śpiew czysty,
Nikt nie pamięta o nich, nie myśli o
boju,
Jaki toczą z głodem i mrozem
srebrzystym.
Kto wierzy w lepsze jutro, w nadzieje
rozwiane
Ja? Ty? On? Ale nie ci cisi ludzie,
Których postacie suną niby cienie
zachwiane,
A nie śpią w domach ale na ulicy w
kartonowej budzie.
Komentarze (10)
Pomocna dłoń,uśmiech i serce mogą zdziałać wiele,tylko
trszke chęci...Wiersz na tak:)
Piękny wiersz i prawdziwy....
Smutną codzienność opisujesz... ładny wiersz.
Smutny wiersz, ale bardzo prawdziwy. Szara
rzeczywistość. "Cisi ludzie"... to prawda, w końcu nie
będą mieli siły walczyć o lepsze jutro. +
To jest ten bardzo trudny temat ..bezdobny ,bo tak
wybral ..czy zycie tak doswiadczylo i jak udzielic
pomocy..
hmm...opisałeś rzeczywistość ...zgadzam się z
komentarzem szybasi ...
Myślę, że Ci ludzie nie oczekują współczucia, tylko
pomocnej dłonie. Najczęściej ciepłej strawy, okrycia,
bo trudno ich jest wyekspediować do noclegowni. Wolą
własny karton.
Twarde są Twoje słowa, jak prawda, którą w oczy
razisz.Ale, mimo całego współczucia , całego świata
nie zbawisz. Ale można chociaż spróbować , tak
najbliżej, choć jednej samotnej osobie rękę podać.
dobry mocny przekaz, wiersz ładnie skomponowany
rytmiczny - pozdrawiam
Wiersz jest pełny współczucia... Jezus powiedział
bogatemu, b y ten sprzedał swój majątek i rozdał
bliźnim... Cóż ten uczynił? Odszedł od Chrystusa...
Nie bądźmy podobni, są potrzebujący i nie zauważeni...