Zakrzywienie czaso-przestrzeni...
Drżyj w mym spojrzeniu
łzą spłyń po mym policzku
ogrzej mi smutkiem skroń
bo z niemiłości zmarzłam
Zostań w moim uśmiechu
odegnaj drżenie rąk
a niemoc w kolanach przywołaj
Połóż mnie na Twooich rzęsach
i pomóż patrzeć w jedną stronę
nie daj mi zbierać
szklanych łez w zamrażarce
Proszę pójdź na koniec świata
krok w krok po moich
krwawych śladach, aż
w pętli czasu staniemy
tu i teraz znów
Gorycz tego spotkania
zamienimy w szczęscia łzy
Perłami pootoczą się
po naszej drodze z róż
W Twoich ramionach omdleję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.