Z zakurzonej chatki ... Zagadki
Z zakurzonej chatki
(Zagadki znad kurzej, chatki).
Gija*
Czy wiecie państwo, co to jest gija?
Jest nieco mniejsza od krokodyla.
Gdy na cię natrze, to dajesz dyla.
Podobny - kostur u Baby Jagi.
Grab*
Trochę to zmyłka, jeśli żeś w lesie.
(Kogóż tam echo, prąd wodą niesie?)
Garb? Raczej pancerz i para szczypiec.
Chmara ich. W słońcu na raka przypiec
Można się.
Cimiel*
Bajanie, Lem ci na tapczanie.
Fruwanie, byle nie cimiele —
Miotełką jak kurz — odganianie.
Pomielę ja ci... Byle ziele
Z tej oskrzydlonej trzmieliny — nie!
(*Językiem czterolatka)
Komentarze (17)
Rzeczywiście wesoło... I ciepło na sercu od tych
dziecięcych słówek :)
Dziękuję wszystkim za uśmiech.
W dobrym nastroju oraz rozbudza wyobraźnię:)
Podoba mi się.
Pozdrawiam czterolatka.
Marek
Czterolatki mają "swój język" zrozumiały tylko dla
rodziców. Zabawy przy tym co nie miara.
Pozdrawiam :)
to wpadnę teraz :)
Moja siostrzenica uwielbiala chodzic na dondo i jesc
gogi:)))
@BordoArek - to bardzo proste: Mama.
(Myślałam, że wpadniesz na moją nie-villanellę albo
piosenkę pod muzykę Piotra Szczepanika, a Ty bajki
chcesz czytać...)
a jak czterolatek wymawia Agrafka?
@Słąwomir - Masz rację, z jedną parą szczypiec to
pewnie i tak :) A tam...
świetne zagadki z humorem - :-)
pozdrawiam
Wesoło i to bardzo :) Pozdrawiam serdecznie +++
Dobre! Nie takie proste te zagadki. Jak widać język to
fajna rzecz, nie lubi skostniałych regułek. Gija, grab
i cimiel, i koniec, tak ma być :-)
:)))))))
Moja wnuczka - wtedy też czterolatka - kibica' nazwała
'patrzykiem'.
Fajny wiersz, dobrze się czyta. Pozdrawiam.
A jak nie zgadłem, to muszę za karę znowu zostać
czterolatkiem. Za karę?! Chętnie bym nim został. O
kurczę, tylko nie na starość...