ZAKWITNIESZ W TAJEMNICY
ZAKWITNIESZ W TAJEMNICY
Tak niedawno spadł śnieg
a potem drugi i nastała wiosna
zieleń podsycona
drobnym krokiem w ulewie ognia
przeszła niecierpliwość
i smutek nagi ręce w błaganiu
za rogu wychylał
jesteś tam echo wola
cisza..
zgoda jeszcze trzyma dawność
wiatr skonał w konarach
słońce czasem
przenika przed zmierzchem
na polanie pozostawiony rzaz wypalony
ktoś spadł z nieba
krwawi
świat wącha fiołki maki
za kotarą niedomkniętą
blask trwały
jak cień niezatarty
szarość
rękopis otwarty
cud palcem grozi
duch uwięziony
otwiera drzwi migocąc
we wrzosach zabrzmi
błogosławić dla innych
czary kruchej więzi
/UŁ/
Łódź,03.04.2008r. ula2ula
Komentarze (5)
Czytając każdy następny twój wiersz coraz bardziej
podziwiam twój talent, kunszt, profesjonalizm.
Naprawdę bardzo ciekawy wiersz + :)
Mówisz w tym wierszu urywanymi słowami, zdaniami, ale
przez to wyraźniej słychać.
nie potrafię tak używać metafor, dlatego doceniam je u
Ciebie
Płynnie przechodzisz od zimy do wiosny,a cud palcem
grozi za kotara niedomkniętą.Ładne porównania.
Cóż za piękny poranek budzi miłości promykiem,
metaforami świat owiany, gładzę linijek tych wzrokiem,
uczta dla oczu, wykwintność dla zmysłów. Fenomenalna
poezja!! Piękne!! +++:)