Żal
krzak forsycji
jak płonąca kula
w nas mrok
jakby nagle w snach
zabrakło farby
z nierozkwitłego bzu
wychodzi cień
zamglony senny
mokry od kałuż
przecina sieć
uwalnia czas
złotą rybkę
zaplątaną
w słowach
żal wstaje ciężki
jak opium parny
spada
i dziwię się
że nie krzyczy
popr.
https://www.youtube.com/watch?v=tc1nGW1jqhs
autor
ILL
Dodano: 2009-03-19 11:52:30
Ten wiersz przeczytano 1503 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Piękny wiersz ale ten smutek zapewne ma głębsze
podstawy... bo Kiedy się kolor budzi nieśmiało
w serce powinna wkraczać nadzieja,
że tuż za rogiem paletą barwną
wiosna maluje słoneczny teatr.
W tym wierszu jest klimat zalu. "w myslach wrzesien,
rdza i mrok" - pieknie powiedziane.
jakieś zmartwienie autorki wyraźny ślad zostawiło, coś
przygnębiło, nutka melancholii lecz przeważa smutek za
czymś utraconym, a może tylko serce stęsknione? nie
za czymś a za kimś?
Gdy żal przepełniony bólem, przestaje już
krzyczeć...Nie znajduję słów...piękny wiersz.
Ja zawsze budzę się z żalem, ale mam nadzieję, iż wraz
z przyjściem wiosny obie będziemy miały inne
spojrzenie na świat, pozdrawiam ciepło. Podoba mi się.
konstrukcja naszej psychiki jest tak dziwna kiedy mamy
nadzieję na nowe, lepsze kiedy to na naszych oczach
zaczyna się dziać.
Często to co było kiedyś zaczyna nam pięknieć i
nostalgicznie powracać.
dobry wiersz, trzeba przy nim pomyśleć :)
głos na tak
Miną forsycje, miną i bzy. Znów będzie wrzesień, który
Ci się śni.
Same czarne chmury-chyba że ja tak widzę,ale to opium
opary które mogą być niechcący wdychane nasuwają takie
skojarzenia,a forsycje tu posłużą jako tło
orzeźwiające,czyli roześmiej się-to wiosna nadchodzi
dużymi krokami..powodzenia
kwieciste dzis ubranka i calkiem milo choc zal podly
zaglada bezczeln przez twe okna - faktycznie krzyczy -
podoba mi sie
Bardzo wyrazisty wiersz, w niewielu słowach wyrażone
jest wiele. Bardzo trafne metafory
Emocje, żal, w tle wiosna, której brak potęguje smutny
nastrój, potrafisz pieknie i plastycznie pisać o
uczuciach ...:)
Mi forsycje kojarzą się z moim ukochanym Wrocławiem za
którym tęsknię i gdy tu zobaczyłam mały
krzaczek..uśmiechnełam się...ale tak szybko
przekwitają że szybko przychodzi żal, że tak są
krótko...ale później tam na górze wyleją tyle kolorów
na ziemię że bedzie pięknie pachnąco od bzów...a żal?
zawsze nam będzie towarzyszył..pozdrwiam
Masz myśli jesienne ale wiosna tuż, tuż, więc jest
znaczna szansa na przekierunkowanie :) a żal skoro nie
krzyczy, to może nie jest taki wielki?:) Emocje
wyrażasz „po swojemu” czyli doskonale, bez
nadmiaru wynalazków słownych, z zastosowaniem krótkiej
treści z precyzyjnym przekazem i klimatem. Pozdrawiam
:)
coś Ci zacytuję "Żal za miłością to wciąż miłość... a
jeżeli nie ma już miłości, nie ma i żalu za
miłością"... widzisz kochana jak to wszystko łatwo
można wytłumaczyć...aż żal - nieprawdaż?
Forsycja maluje się na żółto zwiastuje, odrodzenie
się życia, jak żółtko jaja, choć jest czasem szaro i
pochmurnie dodaje już blasku i przegania wszelkie
żale.