Żal
Nienawidzę takiego życia,
Bez sensu własnego bycia.
Dobija mnie ta monotonia,
Kiedy na mnie spada cały ciężar dnia
codziennego.
Kiedy najzwyklejsze sprawy
Prowadzą do wielkiej rozpaczy w mojej
duszy.
Nikt nie wie ile ja jeszcze wycierpie
katuszy.
Nie chcąc płakać te słowa pisze,
Bo mam już dość.
Zmienić bym coś chciała,
Ale się nie da.
Chciałabym uciec gdzieś daleko,
Gdzie nikt mnie nie znajdzie.
Odpocząć.
Ale to jest nie wykonalne.
Nie chcę dalej nosić całego ciężaru w
pojedynkę.
To mnie wyniszcza,
Przez to usycham niczym nie podlewany
kwiat.
Czuje się jak kaktus,
Który wszystkich rani nieświadomie
I nie potrafi się przyznać do winy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.