Żal do sztuki pisania
Drogie Słowo Pisane:
Kilka znaków chwiejnie konturów kartki
się trzyma
Same bazgroły, jakieś znaki, nieczytelne
szyfry
Czarna kartka wbrew logice tak naprawdę
pustkami świeci
Spod mej ręki z tuszu hieroglify dziwne
wychodzą
Kilka zdań co treści nie ma żadnej
Ile trwać będzie jeszcze moje
nieszczęście
Słowo Pisane, którego pojąć nie potrafię
Co mam zrobić, jak ćwiczyć, by pisać
ładnie
Bo po co pióro trzyma poeta bez pochwały
chleba
Czemu nigdy nie wychodzi, czemu boję się
własnego słowa?
Jak myśli opisać swoje, jak w ucho wpaść
mogę?
Czy wszystko w koszu ma skończyć swą
rolę?
Stąd mój żal do muzy natchnienia, pisania,
tworzenia
Bo jak bym się nie starał, zawsze na kolana
padam
Niezmiennie... tak samo...
Piszę tylko dla siebie...
Nowy morał z tego wynika
To dla duszy mej wszelkie utwory pisane
Bo ona rozumie każde słowo, znak,
przecinek
Odwieczną to mą tajemnicą
Zagadką nie byle jaką
Na której ślad wpadłem niedawno
Piszę właśnie dla niej
I tylko ona piękno w tym widzi
A każdy inny sztuką moją ułomną potwornie
się brzydzi
PS:
Mimo to wielki żal skrywa moje serce,
Sztuko Pisania przyjdź do mnie wreszcie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.