Żałuję
Dla mojego nie żyjącego przyjaciela który popełnił samobójstwo skacząc z 8 piętra na moich oczach. Dla wszystkich których straciłam. Dla siebie...bo z trzech prób została mi jedna nie wykorzystana....
Cierpień tysiące ma dusza znosi
Tyle już w życiu straciłam
Bliska rodzina, przyjaźń
A nigdy o to nie prosiłam!
Przy tych ludziach żyłam
Obecnością się żywiłam
Słowem pragnienie gasiłam
Wszyscy odchodzą!
Błagam o pomoc
Ręce w modlitwie rozchylam
Czy znowu to moja wina?
Co ja takiego zrobiłam?
Próżno na odpowiedź czekam
Na próżno innego końca oczekuję
Żałuję że żyję że czuje
Że wiem jak strata smakuje i ile cierpienia
kosztuje
Żałuję!
Już tego nie wytrzymuję!
Tabletki chwytam, połykam
Do łóżka się kładę i czekam
Oczy zamykam
Zaraz przestanę oddychać
Ból znika
Nic nie ma nawet łez i cierpienia
Dantejska scena
I nigdy już nie usłyszę:
Kocham Cię! Nie odchodź!
I nigdy już nie odpowiem:
Ja Ciebie też.
...Z prochu powstałeś w proch się obrócisz... Wiesz ilu jeszcze zranisz tym ludzi??
Komentarze (2)
Bardzo smutny wiersz pisany wielkim cierpieniem.Utrata
kochanych osób,wołanie o pomoc,obwinianie
siebie.Bardzo smutne są słowa Twoje.Trzeba podjąć
próbę życia ono może być piękne.Tylko trzeba chcieć
żyć. Rozejrzyj się wokół siebie ,a na pewno zauważysz
osoby które Cię kochają.
Droga sąsiadko. Jeśli powiem, że rozumiem, nie pomogę
Ci tym wcale, jeśli powiem, że wszystko będzie dobrze,
zabrzmi to banalnie....Powiem Ci, że siła jest w nas i
to w naszych dłonich leży nasze życie.....zazwyczaj.
Jestem z Tobą.