Żal...(z cyklu Atlantyda)
Delikatność moja,
z bólu się wywodzi,
Raju,
Atlantydy,
już nie ma!
Została tęsknota,
samotni rozbitkowie,
niezrozumiałe
wspomnienia,
żal!
Weż mnie Boże,
gdzie,
Złote szarfy
zachodzącego słońca,
powszedniego dnia,
kres
oznajmiają...
Weż mnie Boże,
weż Tam,
nim człowiekiem się
Stałem!
Dodano: 2005-09-14 21:38:09
Ten wiersz przeczytano 483 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.