zamarzam
ciągle ktoś mnie wyprzedza
widzę ich plecy, zdarte buty i pewność
siebie
zazdroszczę im
-wiedzą gdzie biegną
ja idę powoli
rozglądając się
szukam drogi
jak alpinista
który zboczył ze szlaku
i za wszelką cenę chce znaleźć miejsce
w którym będzie mu ciepło
zamarzam
Komentarze (2)
Ładny wiersz. A może nie ma czego zazdrościć tym
pędzącym na oślep? Trzeba iść w swoim tempie i nie
zamarzać. Miłego dnia.
Msz
- skoro nie stosujesz interpunkcji, to jeden samotny
przecinek jest zbędny,
- z drugiego wersu usunęłabym „ich”,
- „zazdroszczę” oddzieliłaby spacją od drugiej części
wiersza
i usunęłabym „ich”.
- po myślniku – spacja.
Zatrzymałam się na dłużej, analizując i wizualizując.
Pozdrawiam. Miłego :)