ZAMIEĆ
Od rana pada śnieg
wiatr ślady zawiewa
ziemia w białą szatę
znów się przyodziewa.
Otulona pledem
wyczekujesz wiosny,
a miałaś być ze mną
dla ciebie pierwiosnki...
Dzisiaj w zamieć krzyczę
czemu ciebie nie ma
brak twej obecności
tylko płatki z nieba.
autor
zdzisław
Dodano: 2013-01-13 12:10:25
Ten wiersz przeczytano 1239 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
pomimo zawieruchy przekaz gorący dotrze gdzie dotrzeć
powinien...tego życzę Autorowi
Wiedziałam, zima...zima, ale zaraz będzie dziewczyna:)
Pozdrawiam:)
faktycznie romantycznie i z tęsknotą
Pieknie:)+
niestety choroba nie pozwala
abym cieszył sie urokami zimy
z przyjemnościa przeczytałem
Podoba mi się, że strofy są krótkie, takie jakby
chciały przekrzyczeć zamieć, aby ONA je usłyszała.
Pozdrawiam :)
Twej, mej stosowane częściej w piosenkach dla rytmu, w
poezji współczesnej rzadziej. Pozdrawiam :)
Mnie akurat( też jako czytelniczkę) nie razi
użycie wyrazu - twej.
Nie bójmy się archaizmów, czasami są konieczne.
W tym przypadku wyrównuje ilość sylab a jednocześnie
określa coś, co nie jest rzeczą, tylko osobą,
bezpośrednio kimś.
Nie brak twojej rękawiczki, butów, torebki,
ale brak twej obecności, twego uśmiechu...
(wg mnie ten archaizm bardzo tu pasuje).
Już za-niedługo nastanie przedwiośnie,
jeszcze ino ździebko czekania:)
Nie gniewaj się proszę to tylko czytelnicza uwaga:))
Witaj Zdzisławie.
Gdy zamieć za oknem a w sercu zawierucha smutno gdy
ukochana wołania nie słucha.
Zmień bardzo proszę archaizm /twej/ na 'twojej'
bo w Twoim pięknym wierszu jak róża, tkwi niczym
kolec.
Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli:)