Zamienił stryjek...
Gdy coś w rządzie nie sztymuje, Choć CI mają kasy w brud Wtedy głosy się kupuje... CI zyskają- a co Lud?!
Przyssał się do władzy jak brzdąc do
„cycka”,
W gębie „patriotyzm”,
„wiara katolicka”.
Znamy takie przypadki
Niejednych na łopatki-
Położy po wyborach- do reszty wycycka.
Podniesie podatki..., cło wymyśli nowe,
Odwiedzi dla picu Watykan,
Częstochowę...,
Że na koszt podatnika
Tu się liczy publika-
I układy, choć nie zawsze te są zdrowe!
I tak swój patriotyzm zmieni na
nepotyzm,
Zamiast obiecanek i dobrej roboty,
Będzie ględził bzdury
Jak pop...do figury...
Za to będzie jeździł cadilakiem
złotym...
Co się zmieni PO wyborach?
Ile jeszcze okrucieństwa i zniewagi
I wyrzeczeń i tęsknoty by ten kraj-
Opuściły: zło, nienawiść, wszelkie plagi
Aby w sercach skołatanych zakwitł maj.
Aby dziecko Kowalskiego...szansę miało,
Taką samą jak ma posła, senatora.
Aby mogło, gdy dorośnie mówić śmiało:
Kraj mój rozkwitł, bo władza nie była
chora.
Ile jeszcze lat przeminie- ile wody-
Do Bałtyku myślę spłynie- będą wały...
Rząd wypełni swe zadania bez nagrody.
Na to czeka z utęsknieniem naród cały!
2010-06-27
Komentarze (4)
No cóż Niniczka, taki ze mnie jest poeta...
jak z niejednego kandydata byłby prezydent?
Mimo wszystko dziękuję za szczere słowa.
Tobie oraz wszystkim którzy do mnie zaglądają,
pozdrawiam serdecznie.
Mam wrażenie,ze to nie są odosobnione odczucia.
Po raz pierwszy nie mam konceptu na konstruktywny
komentarz. Pożyjemy...zobaczymy :(
witaj, wiersz zabarwiony goryczą i niewiarą
w lepszą przyszłość po wyborach.
Naród zawiedziony, ciągłe obiecanki,oprawy żadnej. to
jak inaczej o tym myśleć?
pozdrawiam.