ZAMIENNIKI
Nadal nie ma śniegu, tylko siąpi
deszczem,
chociaż pora zimy i winno być biało.
Może wkrótce śniegiem sypnie mocniej
jeszcze,
czemu jest zamiana, co się teraz stało?
Przyroda się gubi, pąki mają krzewy,
czy to nie zaszkodzi kiedy nie ma zimy?
Jak się zachowają jesienne zasiewy,
może będzie dobrze, wkrótce zobaczymy.
Modne są zamiany w handlu, menu, lekach,
nie mając kanapki też się można najeść.
Tylko nie zastąpi nic życia człowieka,
trzeba je więc przeżyć i brać co los
daje.
Jan Siuda
Komentarze (22)
oraz spację też
dajesz. Popełniłem literówkę.
wrytmie dwunastu zgłosek fdajesz do myslenia...
Pozdrawiam.
Jurek
Fajny wiersz ,pozdrawiam z zasypanego sniegiem Nowego
Jorku
Bardzo słusznie...Pozdrawiam:)
Słuszna refleksja...będzie co los da, tymczasem
cieszmy się tym co mamy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fakt zimą wskazany i śnieg i mrozik...
Strach tylko, że jak sypnie to nie pozbieramy się do
kwietnia :)
dzisiaj każdy może, kto ma takie
chęci - jest taka maszyna
co śniegiem zanęci.
Pozdrawiam serdecznie
Fajny wiersz, masz rację wszystko można zamienić tylko
życie każdy musi przeżyć indywidualnie, pozdrawiam
cieplutko
Cóż, najdusiu, zamienniki są zawsze gorszej jakości
niż oryginała, fajny wierszyk:))
Ps. Substytutu na to brak,
gdy człowieka trafia szlag.:)
Najdusia - przyznałam Ci rację pod wierszem Basi
Szuraj - pomieszałam treść dwóch wierszy. Dziękuję za
przywołanie mnie do porządku. :)
Tak jest, wszystko można zastąpić czymś innym, tylko
życia nie - ciekawa refleksja.
aha, to teraz już rozumiem, sami musimy przeżyć życie,
chociaż teoretycznie jest też szansa, że w bliżej
nieokreślonej przyszłości zastąpią nas surogaci,
hologramy lub klony. Dziekuję za wyjaśnienia i
pozdrawiam
Ty pierwszy wymyśliłeś na taką aurę i dobrze to
przedstawiłeś .
Wszystko się poprzestawiało! pewnie śnieg spadnie
dopiero wiosną! Pozdrawiam Janku:)