ZAMKNIĘTA
Co raz mniej to wszystko rozumiem.
Schowam skrzydła złudzeń
do szuflady wspomnień,
nie pofrunę już w otchłań marzeń.
Grawitacja fałszu i zła
nie pozwala odlecieć do prawdy.
Uwiązana do miejsca,
tu i teraz
jak pies na łańcuchu
wyję o wolność dobra.
Zamknięta w niezrozumieniu
jak kanarek w klatce,
karmię się okruchami nadziei.
Uwięzione we mnie zwierzę ciszy
rozrywa mnie od środka na słowa.
Nie wypowiem wojny światu
zbyt małe mam dłonie.
autor
iramea
Dodano: 2009-03-02 11:33:39
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Całość całkiem fajna wiersz świetny zwłaszcza te dwa
ostatnie wersy.
Świetna refleksja i bardzo trafna puenta. Jestem na
tak. Pozdrawiam.
ekstra puenta - dobry wiersz :) - pozdrawiam
serdecznie :))))
Ależ fruń do marzeń , bo robisz to
przepięknie.Pozdrawiam.
Nagromadziło się tego trochę , ale karmisz się
okruchami nadziei, więc jest jeszcze nadzieja. Ładny
wiersz .Pozdrawiam
Interesująco,ładnie,podoba mi się
ten wiersz jest ekspesyjny, inny, cudowny