Zamknięte..
Odrapane ściany uczuć
brak farby
brak pędzla
Lodowaty kaloryfer w rogu
Podłoga, niczym miejscowe śmietnisko
z kolorowymi dodatkami
Okna brudne, nieumyte
Wybite kamieniem szarawym
Stare pożółkłe firany
wiszące na wygiętym gwożdziu
to mój domek ukochany
moje przytulne wnętrze
zamknięte na każdego przechodnia
płci męskiej
autor
anica_diablica
Dodano: 2007-02-15 22:40:51
Ten wiersz przeczytano 453 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.