Zamknięte dwa
...
Te myśli na codzień,
Na codzień te wspomnienia,
Z nimi się rodzę
I wieczorem umieram.
Coś we mnie ginie,
Coś we mnie wygrywa,
Coś kiedyś minie,
Coś mnie rozrywa.
Dwie moje części
Jednego mego ducha:
Zaciśnięte pięści
I myśl moja krucha.
Mój umysł podzielony,
Dualna moja jaźń,
Życie z jednej strony
A z drugiej jego brak.
Dlaczego mam walczyć?
Dlaczego mam się poddać?
Czy sił mi wystarczy,
Czy mam już walkę oddać?
Za dużo tu pytań,
Za dużo przeciwności,
Za mało odpowiedzi,
Za mało godności.
Prościej żyć po środku
I żyć domysłami
Niż szukać coś na siłę,
Niż tańczyć z marzeniami.
Pocieszenia brak w modlitwie
I brak go też w nałogu.
Nie ma go w gonitwie
I nie ma go w Bogu.
A my...
Jesteśmy jak ptaki w metalowej klatce
Bo niby mają skrzydła lecz niestety
martwe.
Patrzymy przez kraty
Na dziwny, wolny świat,
Tam rosną kwiaty,
Tam smutku jest brak.
Chcemy się wyrwać a jednak nie chcemy.
Staramy się śpiewać a śpiew nasz jest
niemy.
Obok miliony, miliardy innych klatek.
Patrzymy na nie, patrzymy zza kratek
I tylko czasami któryś ptak chce się
uwolnić
By pobyć z kwiatami, by Boga dogonić.
A morał z tego jaki?
Że nie próbujemy latać i żyjemy w gnoju
Jak zwykłe robaki.
...
Komentarze (1)
temat - zwątpienie jakże aktualny w dzisiejszych
czasach - wątpić i zadawać pytania, poszukiwać
odpowiedzi - chyba na tym polega prawdziwe
człowieczeństwo, nawet gdy poszukujemy dróg do Boga
przez zwątpienie...pod warunkiem, że nie zatracimy się
na zawsze... wiersz nakłania do refleksji - lubię
takie wiersze.