Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Zamknięte w śniegach łóżko.

Otwierająca się nieodkryta poprzez nas atmosfera,
pocieranej futrem wilgotnych rąk spełniającej obrazowość lampy.
Tak jak zwyczajnie gasną światła,
tak odwrócić się potrafiliśmy nagle od siebie,
jakgdyby każdy z nas ku swojej prywatnej modlitwie słaniając się
szukał skromnego w ciszy,
nawiązującego kąta.
Niewiedząc z jakich przyczyn, nie znając konkretów.

Pierwszy raz zdarzyły się momenty,
gdy łóżko pokazało się nam obustronną nieobecnością.
W embrionie cienia skazaliśmy się za wszystkie grzechy.
Ciągle pijani zwariowanym ukradkiem,
z rozżalonym posmakiem,
na wpół urojeni -
oddawaliśmy się pamiętnym pokusom z przedziału,
lecz do czasu.

Gdy zapaliło się światło,
a my nieogarnięci sobą w tym samym spojrzeniu,
zastaliśmy siebie niezamieszkałych.
Nie znałem wcześniej takiej potrzeby -
odnalezienia się i jednoczesnej utraty jak wówczas.

Zaszronieni niewytłumaczoną potrzebą pokuty,
poddawaliśmy się sobie -
strzelając niedbale w kończące się zaułki wstydu.
Obustronnego,
obrażonego wstydu poznanej nagości.
Tam gdzie z trudem stykają się zgubione spojrzenia

autor

PIOTR

Dodano: 2009-01-09 16:26:33
Ten wiersz przeczytano 542 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Biały Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

rina rina

Kawałek ładnej prozy:) ciekawie

Weronic Weronic

tak lirycznie,prawdziwie,piękne metafory,prawda z
happy endem

MLoda Róża MLoda Róża

Dobrze napisane,ciekawy wiersz. + i zapraszam

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »