Zamyślenia
Po niektórych nocach jest o czym myśleć, a może wcale już nie myśleć?
Pojawia się w głowie myśl bezwolna,
ginie lub wraca wredna namolna.
Zanim ujawni swój kształt słowami,
pada przybita przed realiami.
Jak promień słońca wstaje i grzeje,
stłamsi lub zgniecie, zwróci nadzieję.
A potem znowu, gdzieś tam się błąka.
Czasem bezbronna chowa po kątach.
Będzie cię gnębić, serce kołatać;
rzewnymi łzami każe zapłakać.
Zabić nie może, zatruje życie,
albo ukryje się znakomicie.
Powróci znowu, gdy przyjdzie pora,
wzejdzie z księżycem jak nocna zmora.
Tak się kształtuje ciągle od nowa,
lecz nie powstaje nigdy gotowa.
autor
molica
Dodano: 2016-07-20 16:57:26
Ten wiersz przeczytano 1528 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Bardzo dobra refleksja. Serdeczności.
Ha! Gdyby od razu pierwsza niosła gotowy rezultat,
byłoby zbyt wielkie bezrobocie i czym wtedy wolny czas
wypełnić?
Szanowny Panie j.k,
wyrazy uznania za trudną pracę korektora.
Nie chcę być niewdzięczna, ale nie wchodząc w szczgóły
nie odpowiada mi.
Np;Pańska koncepcja koliduje w drugiej strofie
lecz tłamsi...
z pierwszym wersem dla mnie gubi myśl przewodnią.
A "mą' w ogóle nie do przyjęcia - zbyt długo aby
tłumaczyć.
"niczym" tu użyte także mi nie odpowiada.
Wreszcie /po krótce/ostatnia zwrotka;
I się kształtuje....
Co prawda j.polski pozostawia pewną /dużą w porównaniu
z innymi/swobodę stylistyczną,ale
"isię" nie usprawiedliwione niczym.
Jeśli pisze Pan ;
lecz nigdy nie jest:
dość gotowa
to już jest twórczość Pana na kanwie mojego pomysłu.
Mniejsza o resztę.
Szkoda, że nadużył Pan regulaminu - to nie jest
komentarz -to po prostu poprawianie.
Mimo to swoim zwyczajem łączę pozdrowienia.
może tu tak:
z(g/k)rywa się znakomicie.
myślę że układ 5 + 5 [ wersów PEŁNYCH]w dodatku bez
sredniówki
ŹLE wpływa na odbiór; proponuję układ 5 + 4
moim zdaniem jest to N A M O L N Y układ
np.:
Zamyślenia
==============
Zjawia się w głowie myśl bezwolna
ginie i wraca: 'wred- NA -molna'
Zanim ujawni kształt słowami,
pada
przybita realiami.
Promieniem słońca wstaje, grzeje,
lecz tłamsi, gniecie mą nadzieję,
aby się znowu gdzieś zabłąkać
niczym
bezbronna - chowa w kątach.
Gnębi tak serce i kołacze;
rzewnymi łzami przy tym płacze.
Zabić nie może - trując życie,
nadto
s(k/g)rywa się znakomicie.
Powróci znów, choć nie jej pora
wzejdzie z księżycem - nocna zmora.
I się - kształtuje wciąż od nowa
lecz nigdy nie jest:
dość gotowa.
pozdrawiam serdecznie
Pogoda ducha pomaga, pozwala wszystko odmienić!
Zaczepiam Buziaczka:-)
Ja za Dorotek - musi być przyczyna w środku...:)
+ :)
pozdrawiam
Trudno czasami dojść do ładu z natrętnymi myślami.
Bardzo dobra refleksja. Serdeczności.
tak sobie myślę, że może ta myśl to sumienie
miło mi że pobuszowałaś w moich wierszach - dziękuję
za miłe słowa komentarza:-)
MYSLI POTRAFIA SERDECZNOŚCI
Moliczko jakbyś znała moje myśli... Podziw ;-)
Myśli zawsze się kłębia dobre i te złe.Noce bezsenne
są zawsze długie.
Bardzo życiowo i prawdziwie Też mam takie dni kiedy
nie potrafię kiełznać myśli i zarywam noce
Pozdrawiam bardzo serdecznie